Wszystko jest dla ludzi! Oczywiście pod kilkoma warunkami. Bo kto nie lubi wyjść na piwo z przyjaciółmi czy wypić wina z koleżanką? Są ludzie, którzy piją kiedy mają okazję, a również tacy, którzy okazję widzą we wszystkim. Ludzie, którzy piją kiedy im smutno i kiedy wesoło, a także Ci, którzy nie powinni pić alkoholu.
1. Wieczny problem.
Często spotykam ludzi, którzy na trzeźwo są przesympatyczni, mili, pozytywnie nastawieni, kiedy jednak wypiją ( w szczególności wódki), zaczynają być chamscy, wredni, ze wszystkiego robią problem, a bywa nawet…że są agresywni.
2. Nawalacze.
Jeśli przez alkohol ranisz najbliższe osoby, zawodzisz je. Jednym słowem NAWALASZ, za każdym razem kiedy pijesz, albo w większości takich przypadków, to wyraźny sygnał…że alkohol raczej Ci nie służy.

3. Mimo wszystko.
Jak piję, to piję i nieważne, że jutro mam na 07 do pracy…nieważne, że egzamin w szkole. Po prostu piję.
4. He-man, czyli super siła.
Ludzie, którzy po alkoholu czują przypływ energii (niestety niepozytywnej), czują…że mogą wszystko, nie patrzą na auta, znaki i innych ludzi.
5. Wylewacze łez.
Osoby, które płaczą po alkoholu, nie powinny go pić. Oczywiście zdarzyło mi się z koleżanką płakać na imprezie, bo wyjawiła mi „wzruszający sekret” czy tragedię narodową, ale z reguły jeśli ktoś po alkoholu ma ataki rozpaczy i płaczu, nie powinien go spożywać.

6. Póki gleba nas nie rozłączy.
Jeśli nie umiesz powiedzieć stop, nie wiesz kiedy przestać (oczywiście nie jestem święta i nie raz miałam kaca, jak stąd do Chin), ale jeśli ktoś nie przestaje, a potem się czołga, no to sygnał, że nie tędy droga 🙂

Na pewno nie raz spotkaliście się z ludźmi, którzy po prostu nie powinni pić.
Czekam na Wasze opinie i historie ! 🙂
dodałabym jeszcze "dowalaczy", którzy jak popiją to dowalają się do płci przeciwnej i to bez skrupułów, a Ty musisz przesiadać się na imprezie albo uciekać gdzie się da przed kolejnym, jakże fascynującym tańcem ;))
Ci wylecieli mi z głowy :))
O tak, zgadzam się z Tobą.
Dodałabym jeszcze osoby, które mogą mieszać wszystko. Kiedyś taka jedna dziewczyna zniszczyła całą imprezę. Nie wiem, co brała, jednak skończyło się wezwaniem karetki, bo oprócz utraty przytomności, cała się trzęsła i wymiotowała…
Pozdrawiam! 😉
😮
Ja wspominam źle dwa razy. Nie że nie miałam kontaktu z rzeczywistością bo ja nawet wtedy pamiętam co robiłam (dziwne, a ludzie opowiadają, że nie pamiętają co robili ^^)ale dwa razu czułam, że jest coś nie tak. Moim plusem jest to, że ja po prostu wtedy chciałam się ulotnić do domu do łóżeczka. Ale generalnie, rozsądek i chęć przeżycia imprezy do końca zawsze wygrywa na szczęście 😉
zgadzam się z Wami, nie wszyscy powinni pić alkohol ale też nie wszyscy mają tego świadomość
Wiesz, wydaje mi się, że każdy kto wypije odpowiednią ilość (a może raczej nieodpowiednią) wpasuje się do którejś z tych grup – ja sama najczęściej jestem w grupie "mimo wszystko" ale zdarza się, że robi się ze mnie wonder woman 🙂 Nie jest to powód do domu ale myślę, że naprawdę to kwestia nie tylko człowieka ale ilości wódy, którą w siebie wleje 🙂
znam przypadki, w których często sytuacja się powiela. Trochę wódki i naprawdę "nie do upadku" i za każdym razem dziwne jazdy 🙂
5 punkt mnie rozbawiła wręcz do łez miałam kiedyś taką koleżanke płaczke co to tydzień w tydzień na imprezie w WC płakała…z resztą mi i mojej przyjaciółce też się zdarzyło szlochac w drodze powrotnej do domu chwiejnym krokiem i wyznając sobie miłość aż po grób 🙂
miłość aż po grób to można wyznawać i płakać 🙂 ale wc i czarną rozpacz lepiej sobie darujmy 🙂
jestem instruktorką tańca i czasem wieczorem, kiedy jestem zmuszona wymyślić jakąś choreografię, a czuję, że to nie mój dzień i nie mam 'weny', to sięgam po kieliszek wina:) niby nic, bo w końcu jeden kieliszek wina, to niewiele, a pomysły przychodzą szybko:)
jak nie mam weny, a muszę na już napisać jakiś tekst do pracy, to też korzystam z dobrodziejstwa wina !:)
Punkt 6. Póki gleba nas nie rozłączy. – świetny tytuł 😀
Czasami nie można przewidzieć swoich reakcji po alkoholu. Na szczęście piję z rozsądkiem i nie mam z tym problemu 😀
Bardzo ciekawy wpis:) To prawda niektórzy nie powinni pić bo nie potrafią się kontrolować. Mnie alkohol zwyczajnie nie kręci, mogę się napić ale niedużo, dla smaku.
Oj nienawidzę pijaków i ludzi, którzy pod wpływem alkoholu robią jakieś chore akcje…