Nie pamiętam, kiedy jadłam kupowane słodycze! Jeszcze w liceum nie miałam problemu ze zjedzeniem dwóch słodkich batoników w ciągu dnia. 😉 Poza tym moja mama w rodzinnym mieście zawsze miała kryjówkę pełną słodkości, którym nie dało się oprzeć: maczki, krówki, michałki, cukierki z galaretką i przeróżne zapasy czekolady, która znikała w zastraszającym tempie! Było tyle nauki, a wiadomo, że legenda brzmi, że czekolada pomaga przyswajać wiedzę, tak to sobie wtedy tłumaczyłam!😉🙈
Szczerze mówiąc w tamtym okresie życia, nie prowadziłam rozważań na temat mojego sposobu odżywiania. Lubiłam słodycze, a resztę miałam w nosie! Zmiana przyszła na studiach, jeszcze przed modą na zdrowie odżywianie, kiedy zaczęłam czuć się źle. Kinder Bueno raczej nie zastąpi obiadu…a u mnie to tak trochę wyglądało…😂 Od tamtej pory nie jem słodyczy, nie słodzę herbaty, a jak mam ochotę na coś dobrego, to sięgam po zdrowe słodycze, które przygotowuje w domowym zaciszu.❤️
POTRZEBUJEMY:
półtora woreczka kaszy jaglanej
4 łyżki mąki ziemniaczanej
2 tabliczki gorzkiej czekolady minimum 70 %
stewie/ ksylitol 4-5 łyżek
3 łyżki kakao
szklanka mleka ( ja użyłam bez laktozy)
aromat waniliowy
PRZYGOTOWANIE:
Gotujemy kaszę w około dwóch szklankach wody, do już ugotowanej kaszy dodajemy tabliczkę gorzkiej czekolady. Następnie szklankę mleka, mąkę, słodzik (stewię lub ksylitol około. 4/5 łyżek), kakao – wszystko blendujemy na gładką masę. Pieczemy około 40 minut w 180 stopniach. Schłodzone ciasto polewamy roztopioną tabliczką gorzkiej czekolady. 😉❤️
Kaszę jaglana uwielbiam ale ciasta z niej jeszcze nie jadłam 🙂 muszę spróbować jak smakuje
spróbuj 🙂 jest pycha u nas zniknęło w jeden dzień 🙂